Koty i nitki

czyli moje puszyste pasje

Wystawa kotów rasowych – wrzesień 2009

Opublikowano 17 września 2009

maine coon12 września 2009. odbyła się wystawa kotów rasowych w PKiN w Warszawie. Lubię oglądać koty więc i tym razem nie odmówiłam sobie tej przyjemności. Wystawa była zdominowana przez kocięta i rzeczywiście zachwycała. Któż nie lubi małych kotków? Te prezentowane miały 3,5 do 6 miesięcy. Dominowały malutkie maincoony, syberyjczyki i norweskie leśne. Zauważyłam też ragdole i cornish rexy. Moją uwagę zwróciły syberyjczyki umaszczone jak koty orientalne! Zakochałam się w jednej kotce rasy Main Coon. Koteczka jest szylkretowa, ma 3,5 miesiąca i chętnie kupiłabym to cudo ale rozsądek zwyciężył. :-( Trzeci kot w 50 metrach… nie zdecydowałam się i nawet nie mam zdjęcia. Chociaż właścicielka tej kotki była niezwykle miła i uprzejma i pewnie zgodziłaby się wyjąć maluszka z klatki.

Od kilku lat obserwuję pogarszający się poziom tej imprezy. I nie chodzi o to, że kotów jest mniej lub są brzydkie. Ależ wręcz przeciwnie! Kotów zazwyczaj jest dużo i często są to rasy rzadko widywane w Polsce. Proponuję jednak aby wystawy robić tylko dla hodowców i jury. Dlaczego? Otóż po co zapraszać gości (widzów), kazać im płacić 15 PLN od osoby a następnie:

  • zasłaniać szczelnie klatki z kociakami. I tu nie chodzi mi o siateczkę od strony widza ale o kotary i kurtyny z grubego materiału. Ja rozumiem, że hodowcy obawiają się o zdrowie zwirząt. Licho wie kto i co ma na rękach. Wypielęgnowane futrko bardzo łatwo zatłuścić a przecież te koty są potem oceniane. Jednak widzowi chyba coś się należy skoro formuła wystawy jest jaka jest. Przecież tam przychodzą miłośnicy kotów lub potencjalni nabywcy kotów! Czułam się jak intruz mijając klatki do których nawet nie mogłam zajrzeć.
  • prezentować puste klatki. Z roku na rok więcej klatek pozostaje pustych. W sobotę widziałam jak ludzie zanosili koty do oceny a następnie pakowali wszystko i wychodzili. Nie rozumiem takiego zachowania. Większość hodowców chce aby ich koty były podziwiane. Chwalą się każdą nagrodą i wyróżnieniem. Są jeszcze tacy, którzy są dumni i szczęśliwi kiedy widz zachwyca się właśnie ich kociakiem. Nie lubię generalizować ale po przeprowadzeniu kilku rozmów odniosłam wrażenie, że dla tych ludzi koty są jedynie dochodowym interesem. Tym razem jedynie trzy rozmówczynie mówiły o swoich kociakach z uczuciem a nie z zerami w oczach.
  • oceniać koty w kąciku, bez żadnego komentarza. Ten fakt o tyle mnie zaskoczył gdyż byłam na wystawie w lutym i wtedy można było oglądać cały proces oceny kotów. Był konferansjer, który mówił kto wygrał a hostessy i właściciele prezentowali zwycięzców. Miało to niezwykły urok i skupiło wokół sporo widzów.

Wyszłam z wystawy pełna mieszanych uczuć z jednym tylko zdjęciem kociaka (po lewej). Żadnego kotka nie pogłaskałam ale za to moim własnym sierściuchom dostała się solidna porcja pieszczot. Poinformowałam oba futrzaki, że wezmę trzeciego kota jak nie będą bardziej przymilne. Chyba zrozumiały moje niezadowolenie gdyż od niedzieli są przymilne i trzymają się blisko mnie. :-) Mika nawet nieco przesadziła z miłościa i dzisiaj w nocy zbudziła mnie trzy razy! Dopominała się o pieszczoty, tuliła się całą sobą. W pierwszej chwili chciałam kota pogonić ale zaraz przypomniałam sobie, że przecież sama chciałam…

Komentarze

2 komentarzy do “Wystawa kotów rasowych – wrzesień 2009”

  1. Aneta mówi:

    Byłam na wystawie kotów we Wrocławiu. Miałam więcej szczęścia. Mogłam głaskać koty wystawowe i kociaki przeznaczone do sprzedania. Bawiłam się z kilkoma wyciągniętymi z klatek a jednego nawet miałam na rękach. Był taki słodki. Poza tym wszystkie koty, nawet te zasłonięte i za siateczkami lgnęły do mnie, co wywoływało u właścicieli duże zdziwienie. Powód był prosty. Wcześniej miałam na ręce rasową myszkę która nasikała mi na rękę… Koty to czuły i nie mogły się oprzeć… Pozdrawiam

  2. [...] raz na wystawie kotów byłam w 2009. Moje odczucia po tej wystawy nie były zbyt pozytywne (Wystawa kotów rasowych – wrzesień 2009) więc trudno dziwić się, że przestałam uczestniczyć w tych imprezach. Jednak w tym roku [...]

Dodaj komentarz: