Koty i nitki

czyli moje puszyste pasje

Chodniczek do łazienki

Opublikowano 20 października 2009

szydełkowy chodniczek łazienkowyTym razem odsłona kolejnej użytecznej rzeczy, czyli łazienkowego chodniczka. Jakiś czas temu pisałam o melanżowych eksperymentach i chodniczek jest kontynuacją tamtych prób. Ponownie sięgnęłam po Dilkę ale tym razem w nieco spokojniejszych odcieniach i zrobiłam sześć kwadratów, które po zszyciu stworzyły prostokątny chodnik. Efekt jest niezły ale chwilowo zniechęciłam się do tak grubych i szorstkich włoczek. Zdjęcia chodniczka można obejrzeć w galerii DLA DOMU

Jesienny zastój

Opublikowano 13 października 2009

zielona serwetka szydełkowaPrzyszły długie jesienne wieczory a u mnie szydełkowy zastój. Jak to możliwe? Praca, praca, praca… A po pracy nie mam już ochoty na dzierganie. Najchętniej zalegam na kanapie z książką i kubkiem herbaty z malinami.

Na szczęście mam do pokazania kilka zaległych prac i tym razem prezentuję zieloną gwiazdkę. To moje pierwsze podejście do wzoru ananasowego i muszę przyznać, że robiło się całkiem miło. Wykorzystałam stary kordonek więc nie mogę podać dokładnie z czego dziergałam. Zdjęcia jak zwykle zamieszczam w dziale DLA DOMU . I jak Wam się podoba?

Zaczynamy szydełkować

Opublikowano 6 października 2009

kłębki i szydełkaOd czego zacząć szydełkowanie? Przede wszystkim trzeba rzeczywiście chcieć a reszty można się nauczyć. Oczywiście najlepiej uczyć się od kogoś i tu radzę zapytać babcię lub ciocię gdyż może się okazać, że nawet jeśli obecnie nie dziergają doskonale wiedzą jak to robić. Polecam też lekturę blogów gdyż często dziewczyny z danego miasta spotykają się i można wtedy skorzystać z ich pomocy. Można także skorzystać z poradników internetowych szczególnie iż część z nich oferuje nawet filmy instruktażowe. (więcej…)

Szydełkowe etui i sakiewka

Opublikowano 29 września 2009

etui i sakiewka na szydełkuPisałam już, że nudzę się jeśli zbyt długo robię jedną rzecz? A jeśli do tego napotykam problemy…

Postanowiłam, że skończę spódnicę aby ją mieć na jesienne dni. No i oczywiście musiało się pokomplikować. Podczas przymiarki zauważyłam kilka jaśniejszych rzędów (robię na okrągło). Zaskoczona sprawdziłam opis nitek i co się okazało? Mam motki z dwóch różnych partii!!! Wiedziałam, że trzeba kupować jedną partię gdyż każde farbowanie daje nieco inny odcień. Ale (więcej…)

Melanżowe eksperymenty

Opublikowano 22 września 2009

maine coonObiecywałam sobie, że nie zacznę nowych robótek dopóki nie skończę tych już zaczętych. Ale… chodniczek w łazience całkiem się rozpada i wyższa konieczność zmusiła mnie do zakupu kolejnych włóczek. :-) Tym razem postanowiłam poeksperymentować z melanżem i zaopatrzyłam się w grubą włóczkę (Dilka) w ciepłych i intensywnych kolorach (brąz, czerwień, nieco bieli). Na próbę zrobiłam małą serwetkę – podkładkę. (więcej…)

Różowo mi … :-)

Opublikowano 8 września 2009

różowa serwetkaDzisiaj prezentuję serwetkę w moim ulubionym kolorze. Wzór podpatrzyłam w internecie ale i tak robiłam nieco inaczej. Po pierwsze jeśli w dwóch kolejnych okrążeniach jest układ: słupek-3 oczka-słupek to serwetka musi się zwijać (jak beret). Po drugie miała to być próbka więc zrezygnowałam z drugiego okrążenia kółeczek. Ogólnie nie przepadam za tym wzorem gdyż jest tam sporo oczek opisanych jako ścisłe zamykające. Nie dość, że trudno się je robi to jeszcze kłopotliwe jest wbijanie szydełka w takie oczka przy kolejnym okrążeniu. Mój mąż stwierdził, że serwetka zrobiona według tego wzoru ale w kolorze oliwkowym pasowałaby na nasz stół. Tak więc teraz męczę się z tym większym rozmiarem.

Więcej zdjęć pokazujących różową serwetkę w ciekawych aranżacjach zamieszczam w galerii w dziale DLA DOMU. Recenzję różowego kordonka można zaś przeczytać w dziale RECENZJE WŁÓCZEK.

Robótkowe zapracowanie

Opublikowano 1 września 2009

czarna spódnica
Minęło kalendarzowe lato, które w tym roku było jakoś mało letnie. Zbliża się astronomiczna jesień, która sprzyja dzierganiu przy gorącej herbatce z malinami…

Dotychczas pokazywałam prace zrobione jakiś czas temu (ściślej od lutego tego roku). Nie oznacza to jednak, że nie robię nic nowego. Wręcz przeciwnie! Mam pełne ręce roboty! Robie jak zwykle kilka rzeczy w jednym czasie i obecnie na warsztacie mam: (więcej…)

Ten sam wzór, inny efekt…

Opublikowano 25 sierpnia 2009

słonecznik serwetkaPoprzednio pokazywałam zieloną serwetkę, którą robiłam jako przerywnik podczas dziergania malinowej bluzki. Kiedy mój mąż spojrzał na nową serwetkę powiedział jedynie “słonecznik”. Hm… Rzeczywiście coś w tym jest. Pobiegłam więc do sklepu i zaopatrzyłam się w brązową i żółtą nitkę. Użyłam kordonka SNOW WHITE, którego recenzje zamieszczam w dziale RECENZJE WŁÓCZEK. Tak powstała serwetka nazywana SŁONECZNIK, którą dokładniej można obejrzeć w dziale DLA DOMU. Niestety brązowa nitka nie ma oczekiwanego przeze mnie odcienia ale innej niestety nie było :-( .

Bardzo lubię motywy słoneczników i chętnie gromadzę wokół siebie te piękne kwiaty. Kojarzą mi się ze słońcem i latem a jednocześnie pewną elegancją. Marzy mi się wyhaftowanie krzyżykami wzoru słonecznika ale nie wiem, czy znajdę na to czas.

Urozmaicenie przy dzierganiu

Opublikowano 18 sierpnia 2009

zielona szydełkowa serwetkaLubię dziergać kilka rzeczy jednocześnie. Nie, nie oznacza to, że mam cztery ręce (chociaż taka opcja czasami byłaby pomocna :-) ) ale lubię oderwać się od dużej roboty aby wykonać coś małego, np. serwetkę. Im większą rzecz mam w robocie tym częściej chcę zrobić jakiś drobiazg. Serwetki stanowią też dla mnie rodzaj ćwiczenia doskonalącego technikę. Zielona serwetka jest jedną z pierwszych zrobionych przeze mnie a wykorzystałam do niej resztki posiadanych kordonków. Serwetkę wraz ze wzorem można obejrzeć w dziale DLA DOMU.

Szydełkowe bordiury

Opublikowano 11 sierpnia 2009

bordiury na roletkiZrezygnowałam w domu z firan oraz zasłon i zastąpiłam je roletkami. Roletki można dostać wszędzie, a ich wybór jest ogromny. Można kupić niezwykle ozdobne i robione na miarę albo kupić te prostsze (i tańsze) w hipermarkecie. Zdecydowaliśmy się na takie tańsze godząc sie z faktem, że będą za krótkie. Co mają roletki do szydełkowania? Otóż mieszkam na parterze i przedłużenie roletek okazało się jednak konieczne. No i znalazłam sposób nie tylko na przedłużenie roletek ale także na ich ozdobienie – zrobiłam bordiury z motywem róży. Efekt mojej pracy można obejrzeć w dziale DLA DOMU.

Wydziergane ciuszki

Opublikowano 4 sierpnia 2009

Malinowa bluzkaJak już coś robię to z rozmachem więc po dwóch prostych etui wzięłam się za bluzkę. Uznałam, że malinowa Almina świetnie wygląda i przystąpiłam do prac. Pierwszą wesję bluzki musiałam spruć gdyż wyszła mi za duża – tak z 1,5 raza! Nic to. Zacisnęłam zęby i zmieniłam technikę. Postanowiłam robić od góry, przód i tył jako całość. Moja figura to klasyczna klepsydra więc musiałam poszerzać na biodrach. Efekt końcowy można oglądać w galerii w dziale CIUSZKI.

Początki szydełkowania

Opublikowano 30 lipca 2009

Etui na dyskPierwsza szydełkowa praca powstała z potrzeby chwili. Mój śliczny, błyszczący, przenośny dysk zaczął się rysować. O zgrozo! I tak powstało malinowe etui na dysk zrobione z alminy (bawełna merceryzowana). Idąc za ciosem postanowiłam chronić też laptopa i wydziergałam etui z czarnej alminy (z podszewką). Zastanawiam się jedynie nad rodzajem zapięcia i dorobieniem paska. Zapięcie powinno być miękkie (aby nie rysowało) i płaskie aby uniknąć punktowego naciswku. Zdjęcia obu prac można oglądnąc w galerii dziale Nitki. Na stronie Recenzje włoczek podaję swoje obserwacje na temat Alminy.

Dlaczego koty i nitki?

Opublikowano 28 lipca 2009

Kota z kłębkiem Koty pasjonowały mnie od dziecka. W domu rodzinnym były zawsze i to nie zawsze pojedyńczo. Najlepiej pamiętam 3 z nich: Bosą, Łatkę i Rudiego.

Bosa była kotką mojej siostry. Przywieźliśmy ją do Wrocławia aż z Sarbinowa Morskiego. Okazało się, że moja siostra znalazła w niej opiekunkę i obrońcę. Niech tylko ktoś spróbował krzyknąć na siostrę Bosa zrywała się i stawała w jej obronie.

W tym samym czasie co Bosa przyszła do nas Łatka. Przyszła to może nie najlepsze określenie gdyż to ja przyniosłam malutkiego kociaka. Dzieci na podwórku już zamęczyły jej rodzeństwo a tego maluszka, z połową mordki rudej, a połową czarnej uratowałam. Wyrosła na piękną, wierną i niezwykle czystą kocicę.

Kiedy byłam dzieckiem sterylizacja kotek nie była popularna. Zdarzyło się więc, że Łatka uciekła i wróciła kotna. Wśród jej dzieci był kocur Rudi, którego w pierwszej chwili wzięłam za szczura! Był wielkim oseskiem i wyrósł na ogromnego, rudego, pręgowanego kocura. Był wielki i jednak nieco dziki. Niestety nie mam żadnego zdjęcia tych kocich mordek ale moje własne koty mają już kilka albumów. Tak więc zapraszam do oglądania mojego kociarstwa w dziale KOTY. Zamieszczam tam również ciekawe drobiazgi oparte na kocich motywach.

Niedawno odkryłam w sobie również pasję tworzenia a objawiło się to w postaci wydzierganych na szydełku etui na dysk i komputer. Później była bluzka, serwetki… W dziale NITKI zamieszczam prace, które wykonałam, ciekawe wzory i recencje włóczek z których korzystałam.