Koty i nitki

czyli moje puszyste pasje

Koty greckie

Opublikowano 16 października 2011

kot grecki Ponowna wizyta na wspaniałej wyspie Zakinthos zaowocowała nowymi obserwacjami i zdjęciami tamtejszych kotów. Tym razem odpoczywaliśmy w miasteczku – Argassi.
Koty swobodnie spacerowały w naszej ulubionej restauracji oraz na plaży. Sporo ludzi głaskało zwierzaki a jedna angielska rodzina wysłała córkę po puszkę dla kotów do pobliskiego sklepu. Tym razem nie miałam wątpliwości, że koty są dobrze karmione. A jednak koty były bardzo wysmukłe i sprawiały wrażenie chudych.
Jedną kocicę (szylkretową) spotykaliśmy właściwie każdego dnia zarówno w restauracji jak i na plaży. Chętnie przychodziła do ręki i pozwalała się głaskać. Jak miała ochotę to usypiała pod leżakiem. Czasem bawiła się trawkami a raz nawet usiłowała zapolować na cykadę, która nagle odezwała się na drzewie pod którym leżałam. Pod koniec przyszedł do nas mały czarny kociak. Okazał się niesamowitym pieszczochem. Przychodził do ręki, wskakiwał na leżak, domagał się głaskania. W takich przypadkach mam zawsze dylemat: głaskać, czy nie głaskać? Z jednej strony to miłe kiedy kociak przychodzi i okazuje swoje zaufanie. Z drugiej strony ja kota pogłaszczę, zaakceptuję jego zabawy na moim leżaku a przyjdzie ktoś inny i jeśli kociak wskoczy na leżak w najlepszym przypadku zrzuci go w najgorszym kopnie i skrzywdzi. Może lepiej aby dziki kot był dziki i nieufny?
Poniżej mała galeria greckich kotów.