Koty i nitki

czyli moje puszyste pasje

Szydełkowe etui i sakiewka

Opublikowano 29 września 2009

etui i sakiewka na szydełkuPisałam już, że nudzę się jeśli zbyt długo robię jedną rzecz? A jeśli do tego napotykam problemy…

Postanowiłam, że skończę spódnicę aby ją mieć na jesienne dni. No i oczywiście musiało się pokomplikować. Podczas przymiarki zauważyłam kilka jaśniejszych rzędów (robię na okrągło). Zaskoczona sprawdziłam opis nitek i co się okazało? Mam motki z dwóch różnych partii!!! Wiedziałam, że trzeba kupować jedną partię gdyż każde farbowanie daje nieco inny odcień. Ale (więcej…)

Wybór kota cz.II: Kociak, czy kot dorosły?

Opublikowano 24 września 2009

Kotki dwie Jeśli mamy za sobą decyzję, czy chcemy kota rasowego, czy dachowca czas na wybór wieku nowego domownika.

Któż z nas nie lubi malutkich kotków? Są takie śliczne i nieporadne. Aż się chce takim maleństwem zaopiekować. No tak, ale z malutkiego kociaka wyrośnie kiedyś duży, a czasami nawet bardzo duży kot. Czy będzie tak samo uroczy jak kocie maleństwo? Z drugiej strony każdy kto odwiedził schronisko dla zwierząt chętnie przygarnąłby nawet te starsze koty aby dać im trochę ciepła. Jaką więc podjąć decyzję? (więcej…)

Melanżowe eksperymenty

Opublikowano 22 września 2009

maine coonObiecywałam sobie, że nie zacznę nowych robótek dopóki nie skończę tych już zaczętych. Ale… chodniczek w łazience całkiem się rozpada i wyższa konieczność zmusiła mnie do zakupu kolejnych włóczek. :-) Tym razem postanowiłam poeksperymentować z melanżem i zaopatrzyłam się w grubą włóczkę (Dilka) w ciepłych i intensywnych kolorach (brąz, czerwień, nieco bieli). Na próbę zrobiłam małą serwetkę – podkładkę. (więcej…)

Wystawa kotów rasowych – wrzesień 2009

Opublikowano 17 września 2009

maine coon12 września 2009. odbyła się wystawa kotów rasowych w PKiN w Warszawie. Lubię oglądać koty więc i tym razem nie odmówiłam sobie tej przyjemności. Wystawa była zdominowana przez kocięta i rzeczywiście zachwycała. Któż nie lubi małych kotków? Te prezentowane miały 3,5 do 6 miesięcy. Dominowały malutkie maincoony, syberyjczyki i norweskie leśne. Zauważyłam też ragdole i cornish rexy. Moją uwagę zwróciły syberyjczyki umaszczone jak koty orientalne! Zakochałam się w jednej kotce rasy Main Coon. Koteczka jest szylkretowa, ma 3,5 miesiąca i chętnie kupiłabym to cudo ale rozsądek zwyciężył. :-( Trzeci kot w 50 metrach… nie zdecydowałam się i nawet nie mam zdjęcia. Chociaż właścicielka tej kotki była niezwykle miła i uprzejma i pewnie zgodziłaby się wyjąć maluszka z klatki.

Od kilku lat obserwuję pogarszający się poziom tej imprezy. (więcej…)

Z innej beczki

Opublikowano 15 września 2009

decoupageMam nadzieję, że dzisiejszy wpis nie zawiedzie Was chociaż nie będzie na temat szydełkowania. Tym razem coś o decoupage.

Nie mam wielkich uzdolnień artystycznych ale lubię ładnie ozdobione przedmioty codziennego użytku. Ostatnio porządkuję biblioteczkę i brakuje mi pudełek do poskładania drobiazgów stojących przed książkami. Tak więc mąż zrobił mi pudełko z tektury (2 mm) a ja namalowałam na nim słoneczniki. Dzieło sztuki to nie jest ale spełnia swoją rolę. I wtedy przeczytałam o decoupage. Rewelacja! Toż to wymarzona technika dla mnie. No ale zanim wykonam poważne prace takie jak pudełka trzeba nieco poćwiczyć. I tak powstały podkładki pod szklanki wykonane właśnie tą techniką. Zdjęcia czterech podkładek można oglądnąć w galerii w dziale INNA BECZKA. I jak Wam się podoba?

Nocne harce, czyli kocie sprawki

Opublikowano 10 września 2009

MikaMiało być dzisiaj o wyborze pomiędzy kociakiem a kotem dorosłym ale nie będzie gdyż miałam ciężką noc za sprawą kociego futra o skromnym imieniu Mika. Mika przyszła do nas jako 8 tygodniowy maluch i od samego początku była “dziwna”. Zamiast przesypiać większą część doby (tak robią malutkie kotki!) miauczała. Chora? Nie, weterynarz ocenił, że kotka zdrowa i dorodna. Głodna? Nie, miska pełna. Uznaliśmy, że mamy do czynienia z przypadkiem kociego ADHD :-) . No dobra, ale jak tu spać kiedy po zgaszeniu światła kot albo zaczyna arie, albo biega po mieszkaniu z kulką, albo skacze po żyrandolu, albo …. Teraz, kiedy Mika ma prawie dwa lata jest już lepiej ale… (więcej…)

Różowo mi … :-)

Opublikowano 8 września 2009

różowa serwetkaDzisiaj prezentuję serwetkę w moim ulubionym kolorze. Wzór podpatrzyłam w internecie ale i tak robiłam nieco inaczej. Po pierwsze jeśli w dwóch kolejnych okrążeniach jest układ: słupek-3 oczka-słupek to serwetka musi się zwijać (jak beret). Po drugie miała to być próbka więc zrezygnowałam z drugiego okrążenia kółeczek. Ogólnie nie przepadam za tym wzorem gdyż jest tam sporo oczek opisanych jako ścisłe zamykające. Nie dość, że trudno się je robi to jeszcze kłopotliwe jest wbijanie szydełka w takie oczka przy kolejnym okrążeniu. Mój mąż stwierdził, że serwetka zrobiona według tego wzoru ale w kolorze oliwkowym pasowałaby na nasz stół. Tak więc teraz męczę się z tym większym rozmiarem.

Więcej zdjęć pokazujących różową serwetkę w ciekawych aranżacjach zamieszczam w galerii w dziale DLA DOMU. Recenzję różowego kordonka można zaś przeczytać w dziale RECENZJE WŁÓCZEK.

Kocia literatura

Opublikowano 3 września 2009

Książki o kotachNie, proszę nie wzywać do mnie panów z kaftanem. Nie zamierzam wmawiać Wam, że moje koty oddają się lekturze dzieł literackich! Chcę opowiedzieć o książkach, które o kotach traktują. Tak więc wprowadzam nowy dział KOCIA LITERATURA. Będę tam zamieszczać nie tylko informacje o albumach i poradnikach ale także o książkach, w których koty pojawiają się mniej lub bardziej sporadycznie.

Na początek wybrałam “koty rasowe” Aleksandry Konarskiej – Szubskiej. Jest to książka z której z przyjemnością czerpię wiedzę nie tyle o rasach kotów ale o ich anatomii, fizjologii i zachowaniu. Fachowi recenzenci gwarantują, że informacjom można zaufać. Polecam książkę każdemu, kto chciałby sobie przypomnieć ile kot ma zębów, jaki jest jego kąt widzenia, jak długo trwa ciąża u kotek, czy kiedy kocięta otwieraja oczy. Szczegółówe informacje o książce w dziale KOCIA LITERATURA.

Robótkowe zapracowanie

Opublikowano 1 września 2009

czarna spódnica
Minęło kalendarzowe lato, które w tym roku było jakoś mało letnie. Zbliża się astronomiczna jesień, która sprzyja dzierganiu przy gorącej herbatce z malinami…

Dotychczas pokazywałam prace zrobione jakiś czas temu (ściślej od lutego tego roku). Nie oznacza to jednak, że nie robię nic nowego. Wręcz przeciwnie! Mam pełne ręce roboty! Robie jak zwykle kilka rzeczy w jednym czasie i obecnie na warsztacie mam: (więcej…)