Koty i nitki

czyli moje puszyste pasje

Wybór kota cz. III. Kocurek czy kotka?

Opublikowano 5 marca 2012

Kotki dwie Zdecydowaliśmy się na kota. Wiemy już w jakim wieku i jakiej rasy. Ale jakiej płci ma być nasz ulubieniec?
Hmmm. To chyba najtrudniejsze pytanie. Są osoby, które wolą kocurki. Są one ponoć bardziej przymilne, chętniej siedzą na kolanach. Trzeba jednak pamiętać, że kocurek będzie stanowczo większy od kotki i jeśli nie zostanie wykastrowany to będzie znaczył mieszkanie co niestety nie jest przyjemne.
Moja mama ma trzy kocury. Wszystkie trzy są bardzo duże (nie grube!), wykastrowane i rzeczywiście uwielbiają przytulać się do moich rodziców. Lubią być głaskane. Często trącają moją mamę głową.

Kotki są zazwyczaj mniejsze i ponoć mniej leniwe od kocurów. Dojrzewanie kotek nie powoduje dyskomfortu dla zmysłu powonienia a jedynie … atakuje zmysł słuchu. Niewysterylizowane Kotki w trakcie rui snują się po mieszkaniu i miauczą (o ile tak można nazwać te dźwięki). Jest to dźwięk trudny do zniesienia i niemożliwy do uciszenia.
Ja mam doświadczenie z trzema kotkami. Kota była drobna i łowna. Lubiła się przytulić do człowieka ale tylko wtedy kiedy sama miała na to ochotę. W trakcie rui głośno miauczała.
Ksenia nie jest duża, lubi biegać za Miką ale jej ulubione zajęcie to drzemanie na parapecie. Lubi też drzemać na mnie. Jednak głaskać można ją jedynie wtedy kiedy ma na to ochotę. Ksenia wydaje mało dźwięków a jeśli miauczy to jest to raczej cichutkie kwilenie. Niestety w trakcie rui dźwięki znacznie przybierały na sile.
Mika jest dużą (6,3 kg, długie łapy) i niestety głośną kocicą. Jest bardzo skoczna i ruchliwa. Pewnie byłaby szczęśliwsza gdyby mogła wychodzić na zewnątrz. Lubi przytulić się do mnie ale nie przepada za głaskaniem (chyba, że akurat ma miłosny nastrój). Jej ruja to był koszmar. Mika bardzo głośno miauczy a w rui darła się jeszcze ze dwa razy głośniej.

Czy charakter kotów jest związany z płcią? Sądzę, że znacznie większe znaczenie ma tutaj rasa kota. Z doświadczenia mogę jedynie potwierdzić, iż wygląda na to, że kocury jakoś szczególnie mocno przywiązują się do swojego człowieka. Ale może to być jedynie przypadek.
Kota i koty mojej mamy to dachowce. Rożnica zachowania między nimi raczej wynika z różnic w wychowaniu niż różnic płci. Mika jest w połowie Main Coonem i sądzę, że sporo cech odziedziczyła po matce. Ksenia jest kotką Syberyjską i zachowała cechy tej rasy.

Komentarze

Brak komentarzy.

Dodaj komentarz: